Śląsk drugi w frekwencji w Ekstraklasie. Klub piłkarski ze stolicy Dolnego Śląska może pochwalić się wysoką frekwencją kibiców na domowych meczach. W sezonie 2022/2023 Śląsk plasuje się na drugim miejscu pod względem średniej liczby widzów na trybunach, z wynikiem 23 219 fanów na mecz. Tylko lider - Legia Warszawa - przyciąga więcej kibiców. Sukces frekwencyjny to efekt dobrej postawy piłkarzy, ale także niezachwianego wsparcia fanów.
Trzy czwarte meczów rozegrano przy pełnych trybunach
Sezon 2022/2023 był wyjątkowy dla kibiców Śląska Wrocław. Aż w 9 z 12 domowych spotkań trybuny wrocławskiego stadionu wypełniły się po brzegi. Tylko w meczach inauguracyjnym z Zagłębiem Lubin, z Piastem Gliwice oraz w pożegnalnym pojedynku z Koroną Kielce były wolne miejsca. We wszystkich pozostałych hitowych starciach z Lechem, Legią czy Rakowem kibice stworzyli fantastyczną atmosferę.
Dla porównania - w poprzednim sezonie ani razu nie udało się wypełnić trybun Tarczyńskiego Stadionu. Najwyższa frekwencja wtedy wyniosła 33 tysiące widzów. Teraz aż trzykrotnie przekroczyliśmy barierę 20 tysięcy. Pokazuje to rosnącą popularność futbolu we Wrocławiu.
Kluczem atrakcyjność widowiska
Sukces frekwencyjny to przede wszystkim zasługa dobrej gry zespołu prowadzonego przez trenera Probierza. Po słabym początku Śląsk ruszył z kopyta, wygrywając mecz za meczem. Atrakcyjny, ofensywny futbol przyciągnął na trybuny nowych kibiców.
Poza tym klub stara się zapewnić fanom jak najlepsze wrażenia. Nowoczesny stadion, dobre zaplecze gastronomiczne, animacje, konkursy - to wszystko sprawia, że kibice chętnie wracają na kolejne spotkania.
Legia pierwsza w tabeli, Wrocław na drugiej pozycji
Mimo rewelacyjnej frekwencji, Śląsk Wrocław nie zdołał wyprzedzić lidera - Legii Warszawa. Stołeczny klub może pochwalić się jeszcze lepszą średnią widzów na meczu, wynoszącą 25 259. Trzeba jednak podkreślić, że Legia rozgrywa swoje mecze na dużo większym stadionie.
Miejsce w tabeli | Klub | Średnia widzów |
1. | Legia Warszawa | 25 259 |
2. | Śląsk Wrocław | 23 219 |
Pomimo tego, drugie miejsce to ogromy sukces Śląska. Udało się wyprzedzić tak uznane marki jak Lech Poznań (21 280 widzów) czy Widzew Łódź (17 001). Pokazuje to rosnącą rangę wrocławskiego klubu.
Czytaj więcej: Zrób darmowy audyt SEO
Kibice zapewnili Śląskowi sukces frekwencyjny
Największe brawa należą się kibicom, którzy dopisali nawet w trudniejszych momentach. Szczególnie na początku sezonu, gdy drużyna notowała gorsze wyniki. Mimo kiepskiej gry piłkarzy, fani nie odwrócili się od klubu i wspierali go, nie szczędząc gardeł.
Jesteśmy bardzo wdzięczni kibicom za to, jak wspaniale dopingowali nas w tej rundzie. Tylko w tej rundzie na Tarczyński Arena przyszło więcej kibiców niż w całym poprzednim sezonie! Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, należy jednak pamiętać, że nadal znajdujemy się w procesie rozwijana klubu.
To właśnie kibice pomogli piłkarzom przetrwać trudny okres i odnaleźć wiarę we własne umiejętności. Ich doping był kluczowy dla późniejszych sukcesów zespołu w tym sezonie.
Magiczna liczba 200 000
Ogółem w tym sezonie mecze Śląska obejrzało aż 208 967 widzów. W spotkaniu z Koroną Kielce specjalne wyróżnienie odebrał kibic numer 200 000. Otrzymał on od władz klubu pamiątkowy zestaw gadżetów.
To pokazuje, jak wielu nowych sympatyków zyskał Śląsk dzięki udanej rundzie jesiennej. Klub liczy, że dobra passa zarówno piłkarzy, jak i kibiców utrzyma się również na wiosnę.
Popularność piłki nożnej we Wrocławiu rośnie
Sukces frekwencyjny Śląska to dowód, że piłka nożna zyskuje we Wrocławiu na popularności. Kibice chętniej niż kiedyś odwiedzają stadion, aby dopingować ukochany zespół.
- W tym sezonie Śląsk średnio przyciągał na mecz 23 219 widzów.
- Dla porównania - w poprzednich rozgrywkach było to zaledwie 14 000.
W dużej mierze zasługa w tym obecnych władz klubu, które postawiły na rozwój. Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i marketing udało się przyciągnąć nowych kibiców.
Perspektywy dalszego wzrostu
W przyszłości możemy spodziewać się jeszcze wyższych frekwencji na meczach Śląska. W planach jest dalsza rozbudowa stadionu do pojemności około 30 tysięcy miejsc. Dodatkowe trybuny pozwolą zaspokoić rosnące zainteresowanie kibiców.
Poza tym sukcesy piłkarzy z pewnością będę przyciągać na trybuny nowych sympatyków. A zespół prowadzony przez trenera Probierza ma ogromny potencjał, by w przyszłości powalczyć nawet o mistrzostwo Polski.
Wiosenne spotkania zapowiadają się obiecująco
Śląsk Wrocław udowodnił, że potrafi rozkochać w sobie kibiców. Mimo trudnego początku, wspaniałe zwycięstwa w drugiej części rundy jesiennej przyciągnęły na trybuny tłumy. Teraz piłkarze będą chcieli utrzymać tę passę.
Harmonogram spotkań w rundzie wiosennej również zapowiada się interesująco. Już w inauguracyjnej kolejce Śląsk zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań. Będzie to szlagier całej ligi z udziałem dwóch czołowych drużyn tabeli. Z pewnością będziemy świadkami wielu emocjonujących meczów.
Miejmy nadzieję, że dobra gra i wyniki sportowe przełożą się także na frekwencję. Być może uda się poprawić jeszcze świetny dorobek z pierwszej części sezonu i ponownie zapełnić trybuny Tarczyńskiego Stadionu.
Podsumowanie
W moim artykule omówiłem fenomenalną frekwencję, jaką w tym sezonie osiągnął Śląsk Wrocław. Przeanalizowałem, że aż 9 z 12 domowych meczów rozegrano przy komplecie publiczności. To znacząca poprawa w stosunku do poprzednich rozgrywek. Podkreśliłem też, że na ten sukces złożyły się: dobra gra piłkarzy, atrakcyjność widowiska oraz przede wszystkim niegasnące wsparcie oddanych kibiców.
Porównałem osiągnięcia Śląska z pozostałymi klubami Ekstraklasy. Choć stołeczna Legia okazała się liderem pod względem średniej frekwencji, to wrocławianie z wynikiem 23 219 widzów na mecz uplasowali się na znakomitym drugim miejscu. Wyprzedzili tym samym tak uznane marki jak Lech czy Widzew.
Podkreśliłem też rosnącą popularność futbolu we Wrocławiu. W porównaniu do poprzedniego sezonu średnia widzów na meczach Śląska wzrosła aż o 9 tysięcy. To efekt szerokiej strategii rozwoju klubu, na którą złożyły się inwestycje w bazę treningową i marketing.
Na koniec wyraziłem nadzieję, że dobra passa piłkarzy i kibiców utrzyma się również w rundzie wiosennej. Już pierwszy mecz ze ścisłą czołówką - Lechem Poznań - zapowiada się niezwykle interesująco i może przyciągnąć komplet widzów.